WAŻNA INFORMACJA - strona korzysta z plików Cookie
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania prezentowanej zawartości do potrzeb odwiedzających. Korzystanie z naszego serwisu internetowego bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci Twojego komputera.

Akademia Polskiej siatkówki

  
Dane do logowania
Wybrałem siatkówkę

Łukasz Wiśniewski pochodzi ze sportowej rodziny. Mama była kiedyś piłkarką ręczną, ojciec grał w piłkę nożną. A jak to często bywa w sportowych rodzinach, również dzieci przejmują żyłkę do sportu po swoich rodzicach. – Uwielbiałem gry zespołowe, kochałem ganiać za piłką lub rzucać do kosza, nigdy jednak nie myślałem poważnie o siatkówce – wspomina Łukasz Wiśniewski. Jednak i z tą dyscypliną w końcu musiał się zmierzyć. Miał 17 lat, kiedy został zgłoszony do zawodów gimnazjalnych w siatkówce organizowanych w rodzinnej Włodawie, w jego szkole bowiem było mało chłopców o takich warunkach, jakie miał on. – Pojechałem grać w siatkówkę tylko dlatego, że byłem wysoki – zaznacza Wiśniewski. Jego talent zauważył podczas zawodów jeden z trenerów kadry wojewódzkiej w siatkówce i zaproponował mu wyjazd na zgrupowanie.

Wybrałem siatkówkę

Niestety, albo i na szczęście, w tym samym czasie Wiśniewski miał pojechać na obóz. koszykarski Decyzję miał podjąć następnego dnia. – Do tej pory nie wiem, czemu wybrałem siatkówkę. Nie grałem w nią wcześniej, ale mimo to zaryzykowałem – stara sobie przypomnieć eks-koszykarz. Później wszystko potoczyło się błyskawicznie – na początek była gra w UKS Serbinów Biała Podlaska pod okiem Macieja SobierajaWyróżniał się nie tylko wzrostem, ale i sprawnością motoryczną. Z każdym odbiciem piłki robił postępy. Już wtedy było widać, że z tego chłopaka będzie dobry siatkarz – opowiada pierwszy trener Łukasza. Przeprowadzka do innego miasta wymagała nie lada odwagi od 17-latka. Nowe środowisko, z dala od rodziny i znajomych, inne oczekiwania i wyzwania. – Łukasza cechowała duża kultura osobista i jasno określony cel, który sobie postawił. Choć było mu ciężko, to zaciskał zęby i dalej pracował nad sobą – wspomina swojego podopiecznego Sobieraj.

Wybrałem siatkówkę

Po skończeniu gimnazjum po blisko dwumetrowego środkowego zgłosiła się SMS Spała. Testy przeszedł znakomicie. Potem również i jego gra, a wraz z nią sukcesy indywidualne i zespołowe otworzyły kolejny etap w karierze młodego siatkarza . Po skończeniu szkoły wypatrzyli go skauci z Częstochowy. Po raz kolejny uśmiechnęło się do niego szczęście. Trafił do zespołu, gdzie nie nikt nie boi się stawiać na młodych zawodników. Choć zaczynał jako rezerwowy, dość szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie i z miesiąca na miesiąc stawał się coraz ważniejszym ogniwem zespołu. Widać to najwyraźniej w statystykach. Od początku swojej kariery był w czołówce najlepszych blokujących Plusligi. – Według mnie on już teraz prezentuje międzynarodowy poziom. Choć ma duże zapasy, jeśli chodzi o zagrywkę, to w bloku i ataku jest piekielnie groźny – mówi trener Tytanu AZS Częstochowa Marek Kardos. Wiśniewski zawsze powtarza, że chce grać na wysokim poziomie i jeszcze dużo nauki przed nim. Jego ambicję i talent zauważył Andrea Anastasi, powołując go na mecze w Lidze Światowej. – Moim marzeniem jest zakotwiczenie na stałe w reprezentacji. Uda mi się to tylko wtedy, kiedy będę grał jak najwięcej w klubie i gdy będę stale podnosił swoje umiejętności – deklaruje Łukasz Wiśniewski. – To będzie przyszły kapitan reprezentacji, jest stworzony do kierowania zespołem, a jego cechy osobowościowe powodują, że koledzy na boisku są przy nim pewniejsi i spokojniejsi – podsumowuje Kardos.

Wybrałem siatkówkę
Oceń artykuł:
  • 2.73 z 5 gwiazdek
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Średnia ocena: 2.73
Artykuły mogą być komentowane tylko i wyłącznie przez zalogowanych użytkowników.
Jeżeli nie posiadasz konta w naszej Akademii - założ je już dziś.